Kuba mieszka ze schorowanym tatą w domu na skraju australijskiego buszu. Jest samotnym dzieckiem – jego tata całe dnie spędza malując w pracowni na wzgórzu. Zabiera tam ze sobą nawet psa Bobiego. Chłopiec jest skazany na towarzystwo kur.
Pewnego dnia, spacerując po okolicy, słyszy strzał. To nielegalnie polujący na kangury myśliwi. Chłopiec znajduje konającą kangurzycę. Okazuje się, że w jej torbie siedzi wystraszone kangurzątko. Tak Kuba poznaje Kangę, którą zabiera do domu. Z pomocą taty i pani weterynarz zajmuje się osieroconym zwierzęciem. Wstaje kilka razy w nocy, żeby przygotować Kandze specjalne mleko. Karmi ją z butelki, zabiera na spacery. I bezustannie ją rysuje.
Od początku dorośli tłumaczą mu, że nadejdzie dzień, w którym kangurzyca po prostu pójdzie do buszu i nigdy nie wróci, on jednak nie chce w to uwierzyć.
Ten moment następuje zaskakująco szybko, ale zanim Kanga ucieknie, poznajemy jej uczucia.
Kangurzyca kocha chłopca, ale czuje, że jej miejsce jest gdzie indziej. Uważa się za kogoś wyjątkowego – w końcu tyle razy słyszała, że „nie jest zwyczajnym kangurem”. Nie chce się dostosować do panujących w ludzkim domu zasad. Wierzy, że odnajdzie swoje stado.
Nadchodzi więc noc, kiedy, z pomocą psa Bobiego, Kanga ucieka, nie oglądając się za siebie! Jest wolna! Tak wygląda szczęście! Po pierwszej euforii przychodzi jednak lęk. Busz jest pełen zwierząt, o których opowiadała jej mama, ale ona ich nie zna. Jest obca. Pomaga jej stary wombat, który oferuje jej nocleg w swojej norze.
Kandze nie jest łatwo odnaleźć się na wolności. Z jednej strony jest szczęśliwa – o tym przecież marzyła. Z drugiej zwierzęta ją wyśmiewają, nie lubią tego, że ciągle podkreśla, jak bardzo jest wyjątkowa. Pewnego dnia próbuje dogonić stado kangurów, ale te uciekają przed nią, nie chcą jej poznać. Poza jednym młodzieńcem, który zaintrygowany wraca by ją odnaleźć. Kanga znów ma rodzinę.
Tymczasem Kuba tęskni i martwi się. Gdy więc nocą słyszy strzały, bez wahania rusza w towarzystwie Bobiego w głąb buszu, żeby odnaleźć i ostrzec dawną przyjaciółkę.
To nie jest łatwa historia – ceną za ocalenie jednego przyjaciela będzie śmierć innego. Nie mamy tu więc klasycznego happy endu. Miejcie to na uwadze, jeśli macie w domu małego wrażliwca. Jednocześnie jednak historia Kuby i Kangi może być punktem wyjścia do rozmów na wiele ważnych tematów – samotność, poczucie odpowiedzialności, choroba, śmierć, potrzeba wolności. Podoba mi się, że Kanga nie jest bohaterką idealną. Ma trudny charakter, wiele wad, nad którymi powinna popracować. „Nie potrafi panować nad swoimi uczuciami. Taka jej natura”- mawia pies Bobi. Wydaje się, że zwierzętom łatwiej niż ludziom zrozumieć to i zaakceptować. Jednocześnie jest też silna, dumna, wie czego chce.
Ważną rolę gra tu też australijska przyroda, jej bogactwo. To świat całkiem egzotyczny z naszej, europejskiej, perspektywy. Człowiek jest po prostu jego częścią i traktuje go z szacunkiem. Warto pokazać dzieciom, że są miejsca, w których ludzie żyją zupełnie inaczej.
mogą Ci się również spodobać: