Ta książka bardzo mnie poruszyła. Może dlatego, że jestem mamą dwójki dzieci i w pierwszym momencie spojrzałam na nią jak na książkę o relacjach między rodzeństwem właśnie. Takie sytuacje zdarzają się jednak również między kuzynami czy dziećmi w przedszkolu albo na placu zabaw.
Mowa o sytuacji, w której starsze lub silniejsze dziecko wykorzystuje swoją przewagę do dręczenia młodszego, słabszego. Pod przykrywką zabawy mogą dziać się niepokojące rzeczy, które nam, dorosłym, może być ciężko wychwycić, jeśli nie przyglądamy się wystarczająco uważnie temu, co dzieje się między dziećmi.
Zaczyna się niewinnie: Dwoje dzieci bawi się we wspólnym pokoju. „Teraz będziesz kurą.” – oznajmia większe dziecko maluchowi - „Ja jestem wilkiem (…) będę siedział w lesie w swojej kryjówce”. Widzimy jednak, że to sposób na pozbycie się młodszego dziecka, spławienie go. Wilk leży sobie wygodnie w kryjówce, sącząc napój przez słomkę, a mała Kurka nie wie co ma ze sobą zrobić.
Szybko zostaje odesłana do klatki (czyli dziecięcego łóżeczka). Na chwilę. Zaraz okazuje się, że powinna podskakiwać i machać skrzydłami. Jeśli będzie to robić źle, zostanie pożarta. A ponieważ robi to nadspodziewanie dobrze, Wilk jest niezadowolony i znów grozi maluchowi, że go zje.
Okazuje się, że jedynym miejscem, w którym Kura będzie bezpieczna jest klatka. Siedzi więc w niej zamknięta i wykonuje kolejne polecenia: gdacze, znosi jajka. W tym czasie starsze dziecko zajmuje się swoimi sprawami.
Tylko do czasu, w którym nie zacznie się nudzić. Wtedy znów goni Kurę, krzycząc „A teraz przyjdzie Wilk i cię zje!”. Przerażony maluch rzuca się w objęcia dorosłej osoby. „Tylko żartowałem (…) chciałem się tylko trochę nastraszyć” – mówi starszak. Widzimy jednak zadowolony uśmiech na wilczym pysku. Poza tym trudno się oprzeć wrażeniu, że całe zło już się wydarzyło, a pomoc dorosłego przyszła za późno.
Emocje są zresztą bardzo dobrze widoczne – mimo, że bohaterowie mają półzwierzęce postaci, a rysunki wydają się dość proste, dokładnie widzimy jaki jest stosunek starszego dziecka do młodszego. Łatwo rozpoznać jego nieszczerość, znudzenie, zaskoczenie i złość - kiedy okazuje się, że maluch jest w czymś dobry. Ani przez chwilę nie mamy wątpliwości, że Wilk ma złe intencje.
To ważna książka. Pozwoli porozmawiać o tym, jak odmówić zabawy, jeśli nam się nie podoba. Jest świetnym pretekstem do tego, żeby wytłumaczyć dziecku, że ma prawo bronić swoich granic. Pamiętajmy, że tego typu zachowania nie biorą się znikąd - dziś prześladowane dziecko, może w przyszłości samo stać się prześladowcą. I bądźmy wyczuleni na to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami dziecięcego pokoju.