Nie tylko my, rodzice, z utęsknieniem czekamy na moment, w którym nasze pociechy zaczną same spać, same zasypiać. Często i dzieci chcą już przełamać lęk i nauczyć się samodzielnego zasypiania. Mój Iwo często powtarza: „kiedy będę już duży i będę w starszakach, to będę spał bez ciebie”, albo "jestem już duży, więc dziś spróbuję sam zasypiać".
Okazuje się jednak, że kiedy w pokoju gaśnie światło, świat wypełnia się podejrzanymi dźwiękami, które nie pozwalają spokojnie zasnąć.
W takiej sytuacji jest pewien pluszowy Miś. Jest już duży, więc dzisiaj będzie spał sam - bez chłopca. W nocy jednak na półce jest trochę strasznie. Woła więc chłopczyka. Ale nawet w jego łóżku jest strasznie. Na wszelki wypadek lepiej dołączyć do taty, który siedzi w kuchni.
Tata robi kanapki i zabiera chłopca i Misia na zewnątrz. Oglądają gwiazdy, tak długo, aż Misiowi zachcę się spać (i chłopcu też).
Wszyscy trzej kładą się do łóżka taty i zasypiają.
w "Tej nocy Miś chce być duży" Ulf Stark i Charlotte Ramel stworzyli prostą historię, z którą utożsami się każde dziecko. I jego rodzice! Jednak dzieci, tak naprawdę, odnajdą siebie w postaci Misia, który w nocy jest głodny, nie chce spokojnie leżeć i najbezpieczniej czuje się wtedy, kiedy ktoś go przytuli.
To idealna książka do czytania przed snem, która pomoże łagodnie oswoić lęk przed samodzielnym zasypianiem.
No i bardzo się cieszę, że pojawiła się kolejna książka dla dzieci, w której występuje tata.