Tata Oli już nie chce być dorosły – książka, przy której śmieją się mali i duzi. Recenzja

Tata Oli już nie chce być dorosły – książka, przy której śmieją się mali i duzi. Recenzja

Tata Oli już nie chce być dorosły to książka, przy której śmieją się mali i duzi. Choć z innych powodów ;)

Ola ma dosyć odrabiana lekcji, chodzenia wcześnie spać i codziennych kąpieli. „To okropne być dzieckiem!” uważa dziewczynka. Bycie dzieckiem jest nudne! I zawsze trzeba słuchać dorosłych.

Tata Oli jest odmiennego zdania. On musi chodzić do pracy i mieć szefa. Musi też brać udział w zebraniach. To dopiero nuda. A po pracy odbiera dzieci w przedszkola i szkoły, robi zakupy i kolację. Na dodatek musi kąpać Edka, młodszego brata Oli. A wtedy Edek sika mu na stopy.

Tata Oli już nie chce być dorosły

Ola i tata postanawiają się więc zamienić miejscami. Od jutra to dziewczynka będzie dorosła.

Problemy zaczynają się już rano. Kiedy Ola szykuje się do wyjścia, tata leży na podłodze i układa puzzle. Na dodatek „dorosła” Ola zapomniała o kanapkach na wynos. Niełatwo również odebrać tatę z pracy (zgubił kurtkę i but).

Tata Oli już nie chce być dorosły

Tata Oli już nie chce być dorosły

Natomiast prawdziwym koszmarem są zakupy w hipermarkecie. Dużo lepiej idzie Oli ugotowanie kolacji. Spaghetti z szynką i ananasem okazuje się być zaskakująco dobre. No i na szczęście mama pomaga Edkowi skorzystać z nośnika. W TYM Ola bardzo nie chciałaby brać udziału. Kiedy Ola kończy sprzątać z podłogi jedzenie, które wylądowało pod stołem, jest kompletnie wykończona. Bo chociaż Edek upuścił tyle samo jedzenia co zwykle, to tata nabałaganił jeszcze bardziej.

Tata Oli już nie chce być dorosły

Tata Oli już nie chce być dorosły

Tata Oli już nie chce być dorosły

Tata Oli już nie chce być dorosły

Teraz pozostaje już tylko zagonić towarzystwo do łózek, przeczytać tacie gazetę na dobranoc. Ufff. Jak myślicie, co Ola zrobi z upragnionym długim wieczorem? ;)

Tata Oli już nie chce być dorosły

Tata Oli już nie chce być dorosły

Pokochaliśmy tę zabawną historyjkę o relacjach rodzinnych od pierwszego przeczytania. Rodzice odnajdują w niej siebie. Dzieci uczą się spojrzeć na różne sytuacje z innej perspektywy. To też kolejna książka w naszej kolekcji, w której to tata zajmuje się dziećmi. Mama tu jest, ale „poza kadrem” wiemy o jej istnieniu i wsparciu, jakie daje Oli w całej sytuacji. Mignęły nam gdzieś mamine ręce. Jednak opowieść skupia się na ojcowskiej relacji z dziećmi.