Supermoce Sztuki. Fantastyczna historia sztuki dla dzieci - recenzja

Supermoce Sztuki. Fantastyczna historia sztuki dla dzieci - recenzja

Książki o historii sztuki zbieram dla dzieci od jakiegoś czasu, ale tak naprawdę moi chłopcy dopiero do nich dorastają. Uważam, że dzieci powinny znać największe dzieła sztuki. To element naszego dziedzictwa, historii. Nawiązują do nich współcześni twórcy kultury (w tym pop kultury), która będzie dla nich niezrozumiała, jeśli nie poznają podstaw. O ile łatwo opowiadać dzieciom o sztuce w muzeach czy galeriach, które dzisiaj mają świetną ofertę skierowaną do najmłodszych, o tyle trudniej tak po prostu zainteresować książką poświęconą tej tematyce.

Ciekawa książka o sztuce dla dzieci

Pomysł na to, jak to zrobić tak, żeby dzieci chciałby po taki tytuł sięgnąć znalazł Pedro Calleja.

Zdradzę Ci Pewien SEKRET. - zaczyna swoją opowieść i od razu jest ciekawie! - Artyści i artystki mają SUPERMOCE.

Na czym polega sekret superbohaterów i superbohaterek? Otóż tworzą dzieła sztuki, które nas poruszają, dają nam do myślenia, sprawiają, że się śmiejemy, płaczemy, marzymy, dorastamy, a przede wszystkim czynią nas lepszymi ludźmi.

Supermoce Sztuki. Fantastyczna historia sztuki dla dzieci - recenzja

Tu na chwilę się zatrzymam i podkreślę, że doceniam inkluzywny język, którym autor zwraca się do czytelniczek i czytelników. To chyba pierwsza książka dla dzieci, w której nie wrzucono wszystkich osób niezależnie od ich płci nazywa się artystami czy superbohaterami. I zadbano o to w każdym zdaniu. Mam nadzieję, że niedługo stanie się to normą!

Wracają do głównej akcji książki. Wiadomo, że wszyscy superbohaterowie i superbohaterki muszą stawić czoła wrogim im osobom. Mamy więc tutaj dwa czarne charaktery, to lord Alfa, który sprawia, że na dziełach sztuki pojawia się wielka czarna plama i madame Omega, która wymazuje dzieła sztuki, pozostawiając po sobie jedynie pustkę. Ta dwójka na dodatek potrafi podróżować w czasie. To oni są odpowiedzialni za zniknięcie czy zniszczenie wielu cennych dzieł na przestrzeni wieków. ..

Supermoce Sztuki. Fantastyczna historia sztuki dla dzieci - recenzja

Cała historia rozpoczyna się w tajemniczym miejscu gdzieś poza czasem. Zirytowana madame Omega jęcząc jak zombie oznajmia, że nie może znieść uśmiechu Mona Lisy. Złoczyńcy opracowują diabelski plan. Pozbędą się twórcy „Giocondy” zanim ten ukończy swe dzieło. W jego pracowni nie są jednak wystarczająco ostrożni i wpadają w pułapkę.

Supermoce Sztuki. Fantastyczna historia sztuki dla dzieci - recenzja

Towarzyszymy Alfie i Omedze w podróży do 12 pracowni artystów i artystek. W każdej dzieje się coś innego, co z jednej strony sprawia, że dzieło zostaje ocalone, z drugiej, że czytelnicy i czytelniczki uświadamiają sobie, w czym tkwiła wielkość jego twórcy lub twórczyni. A czarne charaktery odkrywają, przynajmniej częściowo, dlaczego tak bardzo nienawidzą piękna. Na uwagę zasługuje zwłaszcza ich rozmowa z Fridhą Kahlo!

Supermoce Sztuki. Fantastyczna historia sztuki dla dzieci - recenzja

Wygląda na to, że niespodziewane odwiedzimy Alfy i Omegi mają wpływ nie tylko na nich. Czy przypadkiem nie mają czegoć wspólnego ze zniknięciem ucha Van Gogha?

Każde spotkanie to oddzielny rozdział. Oprócz głównej historii, w którą sprytnie wpleciono fakty dotyczące obrazów i ich twórców i twórczyń, są tu krótkie notki biograficzne. A także ramki, w których obok dat i najważniejszych informacji umieszczono opis supermocy właściwej dla każdej osoby. Ilustracje nawiązują do najsłynniejszych dzieł. Można je porównać z oryginałami, których miniaturki umieszczono na końcu książki, pod osią czasu. Ta oś ma tu duże znaczenie. Otóż podróż Alfy i Omegi to chaotyczne skoki w czasie w różnych kierunkach. Cała historia wygląda inaczej, kiedy przeczytamy ją w porządku chronologicznym!

Supermoce Sztuki. Fantastyczna historia sztuki dla dzieci - recenzja

Partnerem wpisu jest wydawnictwo smart books