Co dwa lata w dalekim mieście Ubar, otoczonym pustynnymi wydmami, odbywa się wyjątkowe targowisko. Możecie na nim kupić niesamowite przedmioty – magiczne lampy, latające dywany, wodę z fontanny młodości, mapy zaginionych skarbów, mechaniczne małpy i egzotyczne zwierzęta, a nawet smoki. Ale to tylko dodatek. W rzeczywistości podróżnicy z najdalszych zakątków świata przybywają tutaj po coś innego. Jest to bowiem Targowisko Opowieści.
Naszym przewodnikiem po tym wyjątkowym targu, jest Papiernik, w stroju w żółto niebieskie trójkąty, którego poznaliśmy w pierwszej części – „Papiernik, czyli skąd się biorą opowieści”.
Właśnie spakował on klatki pełne papierowych ptaków, które przyniosły mu najpiękniejsze opowieści z całego świata i wyruszył na targowisko, żeby sprzedać je pisarzom, poetom, reżyserom, bardom, bajarzom.
Okazuje się, że jest on tylko jednym z wielu sprzedawców opowieści – niektórych z nich poznamy wędrując po Targowisku. Historie tego, jak stali się oni Papiernikami, są same w sobie pasjonującymi opowieściami o losach ich krain i ludów.
W bocznych uliczkach możecie spotkać Satorubiego od Ważek.
W jego kraju korzenie bambusowych lasów sięgają głęboko, do krainy, w której mieszkają dusze zmarłych – to one opowiadają historie, które Saturabi zamyka w bambusowych ważkach. Dzieje pierwszego przedstawionego nam Papiernika, to historia miłości tragicznie przerwanej przez wojnę wrogich klanów. Ukochana Saturabiego została otruta na ich ślubie, a ten zaślepiony żądzą zemsty nawet nie zauważył, kiedy ze szlachetnego, wyrozumiałego przywódcy zmienił się w strasznego tyrana, zwanego Czarnym Szogunem.
”Bo trzeba wam wiedzieć, że nawet najwspanialsze intencje potrafią stać się strasznym złem, jeżeli stoi za nimi gniew, rozpacz i brak litości”
Gdy dociera do niego prawda, jest już niemal za późno – stał się osobą, przed którą chciał uchronić swój lud. Teraz, żeby odkupić winy, opowiada historie tych, których skrzywdził.
W podziemnej, pełnej lodu i śniegu Sali czeka na Was ze swoimi opowieściami Papiernik Iglik - Inuita z mroźnej Północy.
(jestem bardzo wdzięczna autorowi, za wytłumaczenie młodym czytelnikom kim są Inuici i dlaczego nie powinniśmy używać określenia „Eskimos”)
Iglik zawsze był Marzycielem i uwielbiał wymyślać historie, co nie podobało się pozostałym członkom jego społeczności. Uważali oni, że życie w lodowej krainie jest trudne i wymagające – wszyscy powinni się więc skupić na swoich obowiązkach, a słuchanie niepraktycznych opowieści może sprowadzić na mieszkańców wioski zgubę. Dlatego zmusili Iglika, opiekuna stada reniferów, do zamieszkania z dala od nich.
Pewnego dnia Iglik wyruszył w pogoń za świetlistym reniferem, którego dostrzegł wśród śnieżnych zasp. Podążając za nim dotarł do opuszczonego zamarzniętego miasta, w którym szamani z jego wioski uwięzili Zorzę Polarną, a wraz z nią opowieści dawnego ludu. Okazało się, że te historie nie były niebezpieczne, a ludzie potrzebują czegoś więcej niż opowieści o tym jak pracować.
”Opowieści nie są złe, są naszą pamięcią, naszą historią i kroniką tego, kim jesteśmy i po co żyjemy”
Tak Iglik został Strażnikiem Zorzy Polarnej, tłumaczem opowieści i Papiernikiem z zamarzniętego świata.
Na Targowisko przybywa też Zagubiony Papiernik
To moja ulubiona historia opowiedziana w tej części „Papiernika”
Komandor Kal, pochodzący z odległej planety, był w swoim świecie bohaterem. Nieustraszony kapitan gwiezdnego statku, odkrywca gwiazd i planet, pionier kosmicznych podróży. Nie miał sobie równych. Jednak tym, co go napędzało, na równi z ciekawością, była chęć zdobycia sławy. To sprawiło, że kiedy w okolicy zabrakło już kosmicznych tajemnic do odkrycia, zdecydował się wyruszyć w niebezpieczną podróż do wnętrza czarnej dziury. W trakcie tej misji Kal zgubił drogę do domu i po raz pierwszy zrozumiał, że jest samotny i że nigdy nie umiał nawiązywać przyjaźni.
”A wystarczyło zatrzymać się na chwilę i zrozumieć, że zamiast ciągle opowiadać o sobie, warto poświęcić trochę uwagi innym”
Gdy po latach dotarł do kuchni Lema, starego Papiernika Gwiazd, marzył już tylko o jednym – powrócić do domu i spotkać innego człowieka. Okazało się jednak, że nie jest to takie proste. Dlatego od lat Kal, w towarzystwie wiernej suki Łajki, przybywa na Targowisko w poszukiwaniu mapy lub opowieści, która pozwoli mu wrócić do domu.
W pałacach Wysokiego Miasta możecie spotkać Sankara, Papiernika od Fletów
Chłopiec mieszkał w mieście Kantipur położonym u podnóża Tańczącej Góry, która co jakiś czas zasypywała ulice i domy lawiną śniegu i kamieni. Mieszkańcy wierzyli, że to sprawka straszliwego smoka, którego może przepędzić tylko król Bairaw. Niestety nikt nie wiedział gdzie dzielny władca zapadł w sen i jak go obudzić, żeby przyszedł miastu z odsieczą. Sankar natomiast miał cenną umiejętność – potrafił słuchać opowieści niesionych przez wiatr z odległych krain i w ten sposób poznał miejsce, w którym przebywał wyczekiwany król. Kiedy dotarł na miejsce, okazało się, że Baiwar już dawno się obudził i w najlepsze… rżnie w karty z innymi olbrzymami, którzy powinni spoczywać w głębi swoich gór i strzec swoich poddanych. Giewont, Wilhelm Tell, Lwie Serce – to ich awantury przy kartach i szachach okazują się być powodem trzęsień ziemi. Odważny chłopiec przypomina dawnym władcom o ich obowiązkach i ratuje swoje miasto.
”Szeptał każdemu opowieść o tym, kim byli dawno temu, o ich szlachetności i odważnych uczynkach. O ich oddaniu swoim poddanym i o trosce o los najsłabszych. A także o obietnicach, jakie złożyli, kiedy zasypiali w swoich górskich jaskiniach”
Zostaje Papiernikiem, który zbiera opowieści przyniesione przez wiatr i zamyka je w magicznych fletach, które uwolnią swoje melodie, kiedy przyjdzie na to czas.
Avem, Pierwsza Papiernik Chmurogórza przybywa na Targowiska z bardzo daleka.
Jej domem jest unoszące się wśród chmur miasto, wokół którego latają wieloryby, żółwie, kraby i ośmiornice. Mieszkańcy tej cudownej krainy są w niej jednak uwięzieni. Chmurogórze otacza bowiem Gradowa Wstęga, której nikomu nie udało się jeszcze przekroczyć. Strzeże jej olbrzymi, niebezpieczny Żmij.
Avem była kandydatką na Strażniczkę – jedną z osób, które na grzbietach podniebnych płaszczek patrolują okolice i pilnują, żeby żaden groźny stwór nie wydostał się z Gradowej Wstęgi.
Pewnego dnia Avem znalazła papierowego ptaka, który najwyraźniej przybył spoza Wstęgi. Nieopatrzenie zabrała go do miasta, sprowadzając na nie niebezpieczeństwo. Chcąc naprawić swój błąd, stoczyła walkę z okrutnym Żmijem.
”…swoją odwagą i determinacją nie tylko wszystkich ocaliła (…) lecz także uwolniła całe Chmurogórze, które od tej pory połączyło się z innymi krainami”
Sama Avem dowiedziała natomiast się o istnieniu Papierników i postanowiła zostać jednym z nich.
To już wszyscy bohaterowie i ich pasjonujące historie, które poznajemy w tej części. Zakończenie zdradza jednak, że możemy się spodziewać kolejnych opowieści, które pokażą nam więcej tajemnic świata Papierników. W końcu samo Targowisko ma do spełnienia jeden najważniejszy cel… Może domyślacie się jaki?
Nie sposób opowiadać o tej książce nie poświęcając uwagi jedynym w swoim rodzaju ilustracjom. Autor „Papiernika” Roch Urbaniak jest malarzem, absolwentem ASP. I do od obrazu przedstawiającego postać zdejmującą z drzewa papierowe ptaki zaczęła się historia papiernika. Pełne szczegółów, baśniowe ilustracje, które w rzeczywistości są obrazami, same w sobie opowiadają mnóstwo historii. Gwarantuję, że te obrazy Wasze dzieci zapamiętają na całe życie.
Roch dużo podróżuje i bez problemu odnajdziecie w jego pracach (i opowieściach) inspiracje miejscami, które odwiedził. W Yamato odnajdziecie Japonię, w szczytach Grzbietu Świata Nepal. Nie ukrywa swojej fascynacji popkulturą – filmem, książką, komiksem. Może czytając o przygodach komandora Kala zobaczycie w głowie sceny ze znanych Wam filmów?
To wszystko sprawia, że mimo, że historie przez niego opowiedziane nawiązują do dawnych mitów i legend, są jednocześnie nowoczesne, atrakcyjne dla młodych czytelników (i ich rodziców).
Każda z nich niesie ze sobą mądre przesłanie. Uwielbiam w obu częściach „Papiernika” to, że autor traktuje swoich czytelników z szacunkiem, chce ich bawić, chce ich czegoś nauczyć, ale nie jest moralizatorem. Zostawia dzieciom pole do przemyśleń, a rodzicom do rozpoczęcia rozmowy na wiele ważnych, współczesnych, a jednocześnie uniwersalnych tematów.
A kiedy będziecie już mieli egzemplarze "Papierników", wypatrujcie autora na targach książki i spotkaniach autorskich i ustawcie się w kolejce po wyjątkowe "rysografy":