Duduś lubi wieczorne rytuały – jedzenie kolacji, słuchanie bajek, nawet mycie zębów. Nie lubi natomiast iść spać i zna wszystkie sztuczki, które pomagają odsunąć zaśnięcie w czasie. Zna je jednak również jego mama.
Dlatego pewnego dnia, jego pokój jest przygotowany na każde „ale ja chcę…”. Są w nim dodatkowe poduszki, szklanka wody, latarka, piżamki na zmianę. Chłopcu pozostaje jeden argument, który wszyscy na pewno znacie ;) „Ale mi się nie chce spać”.
„Spróbuj liczyć owce” radzi na odchodnym mama. Kiedy Duduś zostaje sam, nad jego łóżkiem zaczynają przeskakiwać owce, które wyglądają jak wyścigówki.
Okazuje się, że liczenie owiec może być całkiem ciekawe! Chłopiec powoli staje się coraz bardziej śpiący, ale wtedy pojawia się owca numer 68, która nie chce przeskoczyć łóżka. Najpierw chce jej się pić, potem musi zrobić siusiu. Chciałaby przepuścić inne owce w kolejce, próbuje wziąć rozbieg. Czas mija, 68. wymyśla kolejne wymówki, a większość owiec idzie spać. W końcu krnąbrna owca mija łóżko bez skakania a zmęczony Duduś zasypia.
Zabawna, niedługa książka do czytania przed snem. Idealna zwłaszcza dla tych dzieci, które lubią przedłużać rytuał zasypiania. Jestem pewna, że wiele rodzin będzie się identyfikować z Dudusiem i jego mamą ;)