Ze stosika nowości mój synek bezbłędnie wyłowił tę z pulchnym, zblazowanym jednorożcem na okładce. Przeczytaliśmy ją cztery razy z rzędu, a dzieci za każdym razem turlały się ze śmiechu. „No dobrze, teraz może być inna, ale przed snem jeszcze raz o Oskarze!” zgodził się w końcu Iwo. To absurdalna bajka bez cienia morału – może to dlatego bawiliśmy się tak dobrze? ;)
Jednorożec Oskar je. Je bezustannie. Je wszystko co spotka na swojej drodze. I ciągle jest głodny!
Zjadł już swoją stajnię, więc musi szukać nowego domu. To oczywiste, że czarownica mieszkająca w piernikowej chatce szybko go przepędzi. Ale okazuje się, że Oskar nie ma też czego szukać na pirackim statku – wygryzł dziurę w kadłubie i teraz statek tonie. Nie zagrzał miejsca ani u Dobrych Wróżek, którym zjadł domki, ani u imprezowych smoków, którym pożarł nie tylko całą pizzę, ale i instalację elektryczną.
![o nie! olbrzym chce zjeść Oskara!]https://res.cloudinary.com/obibooki/image/upload/v1653643326/oskar-olbrzym_mamk5w.jpg)
Gdy wydaje się, że wpadnie w łapy paskudnych trolli, którym próbuje schrupać most, ktoś przychodzi mu z odsieczą. To mała księżniczka Ola w swojej motorówce! Nie tylko uratowała Oskara z opresji, ale też przyszykowała dla niego przytulny kącik w swoim zamku. Bo musicie wiedzieć, że Ola ZAWSZE marzyła o tym, żeby mieć jednorożca.
Czy Oskar pokochał Olę równie mocno? Nie wiadomo. Jego naburmuszona mina i lekko mętny (pewnie z nadmiaru cukru ;)) wzrok nie zdradzają zbyt wiele. Mój Iwo oznajmił, że jednorożec wygląda, jakby lubił uciekać, więc „na pewno zwieje od Oli i przyjdzie do nas, pozjadać nasze skarpetki”. The End? ;)
Jeśli szukacie czegoś dla miłośnika jednorożców, jeśli brak Wam książki, której czytanie ma być jedynie rozrywką i zabawą, to „Oskar głodny jednorożec” jest strzałem w dziesiątkę. Nie dziwię się, że robi furorę na świecie. Soczyście kolorowe, zabawne ilustracje błyskawicznie przyciągają dziecięcą uwagę. Dynamiczna historia wciąga. No i ten moment, w którym Oskar puszcza bąka – czy przedszkolakowi trzeba czegoś więcej?