Paulina, zwana Kruszynką, mieszka z tatą i trzema braćmi. Nie wiemy wiele o jej rodzinie. Nie wiemy co się stało z mamą. Nie wiemy też, dlaczego postanowili wyjechać z Rosji do Francji, ale warto zwrócić uwagę na wątek emigracji, bo wyobrażam sobie, że jest to powód, dla którego jej życie jest jeszcze trudniejsze.
Nasza bohaterka nie ma wiele czasu, żeby grać na ukochanym pianinie. Jej mężczyźni, wbrew pozorom, nie rozpieszczają jej, tylko wymagają od niej prasowania i zmywania, a kiedy się buntuje, bracia potrafią ją nieźle poturbować. Zmęczony tata, wydaje się nie dostrzegać problemu.
Zdesperowana Paulina postanawia więc porzucić pianino i zapisać się na boks. Dość szybko zaczyna wygrywać z braćmi potyczki o podział domowych obowiązków. A w końcu wygrywa prawdziwą bokserską walkę! I wiecie co? To jest ostatnia walka w jej życiu! Już nigdy więcej nie założyła bokserskich rękawic! Za to najbardziej lubię tę książkę i samą Kruszynkę. Udowodniwszy sobie i innym ile jest warta, wróciła do swojej prawdziwej pasji...
Obiecuję Wam, że ta wielkoformatowa książka urzeknie was nie tylko treścią, ale też szatą graficzną. Doskonałe ilustracje Rémiego Courgeona hipnotyzują. Charakterna Kruszynka przypomina trochę Małą Mi, a w jej oczach widać odwagę i determinację.