Wśród dostępnych na rynku książek dla dzieci o emocjach i radzeniu sobie z nimi niewiele jest tych przeznaczonych dla najmłodszych czytelniczek i czytelników. Tymczasem i oni potrzebują bohaterów i bohaterek, z którymi będą mogli się utożsamić. Opisów sytuacji, które są dobrze znane.
Myślę, że nie muszę przekonywać żadnego rodzica, jak emocjonalne bywają dzieci w wieku dwóch czy trzech lat. Jednocześnie to im (i ich rodzicom i opiekunom) najbardziej brakuje narzędzi do okiełznania własnych emocji. W końcu są dopiero na początku tej drogi.
Seria książeczek o Idzie, która właśnie ukazała się nakładem wydawnictwa Kapitan Nauka wypełnia tę lukę.
Ida to mała dziewczynka, podobna do naszych dzieci i tak, jak one przeżywająca najróżniejsze emocje.
Jej przygody są opisane w niewielkich, pasujących idealnie do małych łapek książeczkach. Teksty są krótkie, towarzyszą im śliczne kontrastowe ilustracje na białym tle. Nie ma na nich wielu szczegółów co pozwala skupić się na istocie akcji i emocjach dziewczynki. Większa część rysunków jest czarnobiała, ale Inger Tobiasen wprowadza do nich duże plamy podstawowych kolorów – na ubraniach Idy czy jej zabawkach.
Ida się cieszy
Można się cieszyć z wielu rzeczy. Z tego, że są święta. Że jest lato. Że babcia przyjeżdża. Że będzie ognisko i pieczenie chleba. Tym razem jednak Ida cieszy się ze swoich urodzin – tortu i prezentu urodzinowego, który dostała od Julka, swojego przyjaciela. Z wielkiego pudła dziewczynka wyciąga i rozpakowuje kolejne, coraz mniejsze paczki, by na końcu znaleźć zrobiony przez chłopca rysunek i dwie małe laleczki. To urocza opowiastka, która pokazuje, że małe rzeczy mogą nam sprawić wielką radość.
Ida się złości
W tej części chyba najlepiej widać, że autorka wnikliwie obserwowała dzieci i ich stany emocjonalne. To sytuacja, która mogłaby mieć miejsce w każdym domu. Ukochanemu pluszakowi Idy odpadł ogon – już samo to jest wystarczającym powodem do złości. Na dodatek mama przyszywa Bąblowi nowy ogonek, ale zupełnie inny niż ten oryginalny. - Jest brzydki! – krzyczy Ida. Chce z powrotem nowy ogon. Ida wyrywa brzydki ogon mamy. Trzeba go wyrzucić. Teraz Bąbel nie ma żadnego ogona. Ma dziurę na pupie. W takim razie należy pozbyć się samej maskotki. W Idzie buzuje złość, która stopniowo zmienia się w smutek. Zmęczona tym wybuchem emocji zasypia. A po przebudzeniu znajduje Bąbla na swojej kołdrze… Teraz, kiedy odpoczęła, brak bąblowego ogona nie przeszkadza jej tak bardzo!
Ida jest ciekawa
Dzieci to świetni obserwatorzy i obserwatorki otaczającego je świata. To też istoty zadające wiele pytań, dla których to, co nam dorosłym już spowszedniało bywa zaskakujące i tajemnicze. Ida obserwuje gołębia. Chciałaby umieć odfrunąć tak, jak ptak, kiedy ktoś się do niego zbliża. Jednak ani dziewczynka, ani Bąbel nie potrafią fruwać. W głowie dziewczynki rodzi się wiele pomysłów – przyczepia pluszakowi skrzydła, zrzuca go z krzesła. Bez powodzenia. Wtedy pojawia się Julek z balonikiem. Czy balon i odrobina magicznego pyły wystarczą, żeby Bąbel poleciał?