Dziś od rana bawimy się świetnie przy „Bajce wybierajce o bardzo głodnym misiu”.
To książka, którą możecie czytać wiele razy i za każdym razem znajdziecie w niej trochę inną historię. To dziecko wybiera co wydarzy się za chwilę.
Miś budzi się z zimowego snu i… strona 24 – idzie spać dalej, strona 2 – czuje wiosnę.
Zakładam, że nawet jeśli na początku wybierzecie pierwszą opcję, to miś nie będzie spał w nieskończoność ;)
W każdym razie miś budzi się głodny i postanawia zdobyć trochę miodu. Znajduje dziuplę, w której pszczoły założyły gniazdo, pod którą czeka lis opracowujący plan zdobycia miodu. Miś może chcieć poznać ten plan, albo sam zabrać się za wykradanie miodu. Mam jednak przeczucie, że ci dwaj, wcześniej czy później, zaczną współpracować.
Chytry lisi plan zakłada wyprowadzenie w pole strażaków. Cała historia kończy się wspólnym posiłkiem dwójki wspólników, po którym miś idzie spać.
W książce możecie przeskakiwać strony, cofać się w fabule, zatrzymywać na niektórych stronach na dłużej – na przykład, żeby pozwolić misiowi jeszcze trochę połasuchować.
Możecie przy okazji śledzić historię mrówki Ferdynanda, który szuka zaopatrzenia dla mrowiska. Możecie sprawdzić co robi wilk ukryty w krzakach (trochę żałuję, że ten wątek kończy się tak szybko – Iwo jest fanem wilków). Decydujecie ile prób skoku o tyczce podejmie miś.
Strzałki z numerkami kolejnych stron mają różne kolory, dzięki czemu dziecko, które jeszcze nie zna wszystkich cyferek czy liczb będzie mogło odnaleźć odpowiedni fragment. Znajdziemy tu też kilka zadań aktywizujących – obracamy książkę, jeśli uznamy, że opis planu jest zbyt skomplikowany dla misia, jeśli mamy dość czytania, robimy przerwę i przysiady.
Do tej pory znałam interaktywne książki Macieja Jasińskiego dla starszych dzieci. Cieszę się, że pojawiła się (i wszystko wskazuje na to, że to dopiero pierwsza z serii) taka propozycja dla najmłodszych czytelników, bo to mnóstwo angażującej zabawy i dla dzieci i dla rodziców.