Jedna z najlepszych powieści dla młodzieży, jakie ostatnio przeczytałam. Szczerze mówiąc, już nie mogę się doczekać kolejnej części :) Technologie przyszłości, tajne laboratoria, zagadki, trzymająca w napięciu akcja – kto się ze mną założy, że na podstawie tej powieści niebawem powstanie film?
Dwunastoletni Cruz rozpoczyna naukę w prestiżowej szkole – Akademii Odkrywców - do której przyjmowana jest mała grupa wyjątkowych dzieci z całego świata. Będą oni podróżnikami, naukowcami, odkrywcami, obrońcami środowiska. Do tej roli przygotują ich wybitni nauczyciele, korzystający z najnowszych zdobyczy techniki. Lekcje odbywają się w wirtualnej rzeczywistości.
Sercem szkoły jest GRROT-a – sala treningowa, która korzysta z tzw. rozszerzonej rzeczywistości, pozwalającej uczniom przenieść się w dowolne miejsce na świecie i perfekcyjnie odtwarzającej warunki tam panujące (pomysł skojarzył mi się z salą bitew z „Gry Endera”, a to miłe skojarzenie ;)).
Uczniowie będą mieli do wykonania wiele zadań i mnóstwo zagadek do rozwiązania. Jednak najtrudniejszą z nich Cruz musi rozwiązać sam – okazuje się, że ze szkołą wiąże się tajemnica z przeszłości jego rodziny. Jego nieżyjąca mama zostawiła dla niego wskazówki, które pomogą odtworzyć wydarzenia, które doprowadziły do jej śmierci. Komuś jednak bardzo zależy na tym, żeby chłopiec nie odkrył prawdy. Członkowie tajemniczej Mgławicy nie cofną się przed niczym, ich zadaniem jest go powstrzymać. W tym samym czasie ktoś sprawi, że jego przyszłość w Akademii stanie pod znakiem zapytania…
To idealna książka dla współczesnych nastolatków - opowiada o świecie, w którym z dużym prawdopodobieństwem przyjdzie im żyć. Zwraca uwagę na ekologię, na zagrożenie jakim dla planety jest nasza cywilizacja. Podkreśla takie wartości jak współpraca, zdrowa ambicja, honor. Inspiruje do odkrywania świata, podejmowania nowych wyzwań. Zachęca do stawiania na kreatywność i poszukiwania nietypowych rozwiązań. Podkreśla jak ważne są rodzina i przyjaźń.
Książka powstała przy współpracy z National Geographic i wiele pomysłów, które na pierwszy rzut oka mogą wydawać się fantastyką naukową, zostało zainspirowanych pracą odkrywców i podróżników, którzy z NG współpracują. Na końcu książki znajdziecie informacje o ich badaniach i o tym, które z wynalazków opisanych w „Akademii Odkrywców” za kilka lat nie będą już dla nas niczym niezwykłym.
I jeszcze słowo o ilustracjach Scotta Plumbe. Bo choć powieść dla tej grupy wiekowej świetnie obroniłaby się bez nich, to jednak są i są równie niesamowite – idealnie oddają ducha książki. Dynamiczne, pełne szczegółów, realistyczne. Trochę rysunki, a trochę zdjęcia. Sprawiają, że czytelnikowi łatwiej wczuć się w klimat Akademii, która przecież nie przypomina żadnej ze znanych nam szkół.
Pozostaje nam tylko czekać na kolejny tom (podobno ma ich być aż 7!), który zapowiadany jest na kwiecień 2019 roku